Rozpoczęcie Sezonu Żeglarskiego 2015

Dodał
Aktualizacja: czerwiec 24, 2015
54

54
Na wiosnę jak co roku od lat, jedziemy popływać i otworzyć sezon żeglarskinaszego Stowarzyszenia.
Tym razem zaczynamy w Węgorzewie, jachty czarterujemy z portu „Keja” znacie to?
„…Gdzie ta keja
a przy niej ten jacht ……”
Nasi goście przyjechali z Gdańska, Poznania a nawet z Zielonej Góry.
Po zaokrętowaniu i odebraniu jachtów od bosmana, wieczorem mamy spotkanie w Tawernie „Keja”.
Nasz nieoceniony gitarzysta Tomek rozstawił wzmacniacze, no i się zaczęło …….
Jedna szanta, druga, trzecia, a gdy zaintonował:
„…Cztery piwka na stół
W popielniczkę pet
Jakąś damę roześmianą
Król przytuli wnet…”
to się okazało, że tawerna jest pełna ludzi i wszyscy to znają.
Zabawa była przednia, dopóki kogut nie zasygnalizował, że trzeba kończyć.
Piątek – rano, odprawa sterników, a następnie uroczyste otwarcie sezonu.
Uderzenie w dzwon, flaga na maszt i tradycyjne słowa Komandora:
Sezon żeglarski 2015 uważam za otwarty!
Płyniemy i już przy wyjściu z kanału na Mamry widzimy, że nie jest dobrze – flauta,
na Darginie jest podobnie, no a na Łabędzim Szlaku, zupełna klapa, na miejsce dopływamy pod wieczór.
Czeka na nas ognisko, no i oczywiście pyszne jedzonko.
Tomek zaczyna śpiewać:
„…W pewnym porcie
Już sam nie wiem gdzie
Ta historia wydarzyła się…”
Czas szybko mija i jeszcze byśmy troczę pośpiewali, gdyby nie ten kogut !!!
Sobota – dziś regaty dobrze, że nieźle powiewa, bo do mety w porcie Trygort, jest kawałek !
Na Mamrach wieje już około 5o w skali B i po zaciętej ale wyrównanej walce, jako pierwsza dopływa załoga z Gdańska w składzie:
1. Krzysztof Siewruk Sternik
2. Adam Nowodworski
3. Grzegorz Gajewski
4. Jan Konkel
5. Tomasz Kuręda
Drugie miejsce załoga Sekstanta pod dowództwem Sternika Andrzeja Motylińskiego
Trzecie miejsce załoga Politechniki dowodzona przez Sternika Piotra Wardziaka
Wieczorem przy ognisku ogłoszenie wyników, Komandor osobiście wręcza puchary, dyplomy i upominki, gratulując zwycięskim załogom.
Potem… opowiadanie wrażeń z całego dnia, i już leci znana wszystkim szanta:
„…O ho ho przechyły i przechyły
O ho ho za falą fala mknie…”
I tylko irytuje mnie ten kogut ! ( po co on tak wcześnie wstaje ?  ).
Niedziela – zdajemy jachty, niestety co dobre to się szybko kończy, jeszcze tylko pożegnalne zdjęcie na kei i w drogę!
„…Hej Mazury, jakie cudne
Gdzie jest taki drugi kraj
Tu zapomniesz chwile trudne
Tu przeżyjesz życia maj…”

Umawiamy się, że następnym razem koguta już nie zabieramy !!! hi hi

Ahoj Motyl.

ikona_word Relacja Gdańsk

ikona_word Relacja Zielona Góra

 

Galeria zdjęć