51 Zimowy Spływ Kajakowy Energetyków na Brdzie zakończony!

Dodał
Aktualizacja: luty 3, 2017
FB_IMG_1484725761777

Spływ rozpoczął się 13 stycznia w piątek w Mylofie  pod Chojnicami. Meta po przepłynięciu 56 km jak zawsze w Bydgoszczy 15-go stycznia w niedzielę. W rekordowej w tym roku liczbie 171 uczestników sporą grupę stanowili pracownicy PGE GiEK. Grono energetyków najliczniej reprezentowali kajakarze z Elektrowni Turów, którzy musieli najpierw przejechać ponad 580 km, aby dotrzeć na naszą imprezę.  Natomiast koledzy z Elektrowni Opole przywieźli ze sobą pięknie prezentujące się na wodzie łodzie tzw. kanu.

Tegoroczny spływ odbywał się przy dość niskich temperaturach z łagodnymi opadami śniegu, co szczególnie zachwycało kajakarzy w drodze do Nadolnej Karczmy. Oczywiście czarowały delikatnie ośnieżone drzewa przybrzeżne Borów Tucholskich i ptaki żyjące na wodzie. Były to nie tylko dzikie kaczki, czy też  liczne łabędzie, niektóre z „rodzinami”. Po raz pierwszy w tym roku kajakarzom towarzyszyły też czaple, które nie odleciały jesienią, żyjąc na wodach Brdy w jej zakolach.

Pierwszego dnia wydarzyły się dwie niegroźne wywrotki przy wsiadaniu do kajaków. Wieczorem, po obiadokolacji, przy gitarach śpiewano szanty. Debiutanci dostąpili zaszczytu pasowania na zimowych kajakarzy przez samego Neptuna! Specjalnym wiosłem namaszczał sam Aleksander Doba, najwybitniejszy polski kajakarz! W gronie debiutantów znalazł się również dyrektor PGE GiEK Oddziału Zespół Elektrociepłowni Bydgoszcz – Wojciech Dobrak, który przepłynął całą trasę spływu.

W drugi dzień uczestnicy najpierw pokonali 12-to kilometrowy odcinek „szybkościowy” do Woziwody. Później popłynęli do Płaskosza. I tu doszło do dwóch niebezpiecznych zdarzeń. Najpierw wywrócił się kajak przy omijaniu przeszkody, ale tu szybko pomogły załogi z innych kajaków. Później, bliżej Płaskosza,wywróciło się kanu i zaczęło niebezpiecznie szybko nabierać wody. Udało się jednak dociągnąć łódź do mety. Pomagał jeden z pasażerów kanu, który zanurzony w wodzie pchał kadłub do brzegu. Na szczęście  nie rozchorował się, choć w zimnej rzece przebywał kilka minut. Wieczorem wszyscy ochoczo zasiedli do stołów, by świętować wieczór komandorski. Odbyła się też licytacja koszulki ze specjalnym nadrukiem na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Kwotą 2 tys. złotych Dariusz Sławianowski przebił wszystkich uczestników!

W niedzielę po starcie ze Smukały do Bydgoszczy, na Wyspie Młyńskiej czekały skarbonki W O Ś P, do których kajakarze chętnie wrzucali pieniążki. Wrzucono również te wylicytowane na wieczorze komandorskim. Na mecie, po posiłku, wręczono najlepszym nagrody i wyróżnienia. Nie obyło się bez gorących podziękowań dla organizatorów. Zaś komandorowi spływu, Grzegorzowi Rajewskiemu, zgotowano 5-minutowe owacje na stojąco! W radosnym nastroju, który towarzyszył wszystkim na trasie całego spływu, żegnano się ze słowami: „Do zobaczenia za rok”!

Za relację serdecznie dziękujemy Pani Annie Świderskiej!

Galeria zdjęć: